Witam po bardzo długiej przerwie. Chciałabym was bardzo przeprosić za moją nieobecność, ale ostatnimi czasy niezbyt dużo siedziałam przed komputerem. Teraz znalazłam sporo wolnych chwil do pisania postów więc czemu by tego nie wykorzystać? Dzisiejszy wpis pragnę poświęcić recenzji anime, które przed sekundą skończyłam oglądać czyli Dantalian no Shoka.
Hugh z kluczem do biblioteki Dantaliana. |
Czas trwania: 12x24 min.
Gatunek: Fantasy, historyczny, detektywistyczny.
Tematyka: Tajemnice, zagadki, magia.
Autor: Gakuto Mikumo
Reżyser: Yutaka Uemura
Dalian. |
Anglia, druga dekada XX w. Hugh Anthony, pierwszy z dwóch głównych bohaterów, pojawia się w posiadłości swojego dziadka lorda Diswarda. Zgodnie z ostatnią wolą lorda Hugh w zamian za przejęcie rezydencji zgadza się zająć biblioteką w jej księgozbiorze znajduje się 900.666 upiornych ksiąg, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Jak się później dowiadujemy wraz z biblioteką kryjącą się w podziemiach budynku, pod opiekę młodzieńca trafia również Dalian, nieco rozkapryszona biblioteczna księżniczka. Nasz główny bohater odkrywa, że Dalian nie jest zwykłą dziewczynką, a Dantalianem, czyli bramą prowadzącą do księgozbioru, który jest w jej posiadaniu. Związanych przez los Hugh oraz Dalian czeka wiele przygód związanych z magicznymi księgami.
Jestem zmuszona przyznać się, że jestem osobą dość wybredną jeśli chodzi o anime, ale ta seria wprost mnie zachwyciła. Kreacja postaci fantastyczna. Hugh jako szara myszka gotowa bezinteresownie pomóc każdemu i Dalian jako rozwydrzony bachor (jak to niektórzy mogą stwierdzić) pasują do siebie moim zdaniem wspaniale. Biblioteczna księżniczka szybko zdobyła moje uwielbienie przez swoją bezczelność, niewdzięczność i oczytanie. Genialne są również historie postaci pobocznych. Biorąc pod uwagę aspekty wizualne muszę napisać, że szata graficzna jest bardzo przyjemna dla oka. Często zdarza się w japońskich animacjach, że autorzy małą uwagę przywiązują do tła. W tym przypadku muszę powiedzieć, że są dopracowane i dopasowane. Grafika oraz sountracki jest na wysokim poziomie. Muzyka klasyczna utrzymuje klimat owych czasów. Bardzo przypadł mi do gustu opening oraz ending. Od czasu rozpoczęcia tego anime słucham ich na okrągło! Pojawiło się wiele niedociągnięć fabularnych, aczkolwiek mam nadzieję, że autorzy pomyślą nad stworzeniem drugiego sezonu naprawiając tą niedoskonałość.
Polecam ową serię osobom które mają ochotę na coś nieskomplikowanego ale klimatycznego. Myślę, że fanom serii takich jak Gosick czy Kuroshitsuji również się spodoba.
To by było na tyle. Jeśli znacie jakieś anime o podobnym klimacie i tematyce piszcie śmiało. Chętnie bym coś podobnego sobie obejrzała. W komentarzach możecie zostawiać swoje rady co bym mogła zmienić w blogu. Dziękuję za przeczytanie recenzji, do napisania!